Pomysł na architekturę
To ciekawa sytuacja. Na ogół dom musi podporządkować się miejscowemu planowi zagospodarowania przestrzennego. I kształtowi działki. Tymczasem pod Nasielskiem plan był łaskawie nieprecyzyjny, a działka płaska jak stół i przestrzenna.
Jedyne ograniczenia, jakie zostały nałożone na projekt budynku wynikały z zakładanego budżetu oraz skromnej skali, na jakiej zależało Inwestorowi.
Szybko ukłuło się motto: wygodnicka stodoła.
Wygodna, ale jednak... stodoła.
Taka, co to spotkała się z architekturą XXI wieku, ale uniknęła pretensjonalnego zacięcia. Prosta. Prostokątna. Dwuspadowa. Zwarta. Bez szaleństw!
Czy wyszło?
Projektant działa w Nasielsku
Pierwsza koncepcja budynku została stworzona przeze mnie. Chodziło o to, żeby w plan prostokąta o wymiarach 17 x 10 m wpisać wszystkie pomieszczenia potrzebne Inwestorowi. Funkcji było sporo, a rzut kompaktowy. Ale okazało się, że dla kreatywnego nic trudnego.
Dom miał mieć dwie w pełni użytkowe kondygnacje i nieużytkowy strych. Wstępne wymiary zostały potwierdzone. Projekt trafił do arch. Darka Jankowskiego z pracowni AD, gdzie obrósł w niuanse konstrukcyjne. Przy okazji potwierdziło się, że okolice domu pod Nasielskiem są raczej odludne. Nie znaleźliśmy wiążących, architektonicznych punktów odniesienia.
Zgubiony duch miejsca?
Z relacji sąsiadów inwestycji wynurzył się strzęp historii miejsca. Podczas reformy rolnej okoliczne ziemie zostały podzielone na gospodarstwa o powierzchni 8 ha, odebrane majątkowi Dąbrowskich w Kowalewicach.
Kilkadziesiąt lat temu na miejscu projektowanego domu kwitła łąka. Dom gospodarzy oraz zabudowania usytuowane były w geometrycznym centrum gruntów. Niestety, spłonęły w pożarze w okolicach lat 70-tych. Ówczesny właściciel ratował się przed bezdomnością we własnoręcznie wzniesionej, dwuizbowej chatynce.
Domek został rozebrany z powodu złego stanu technicznego - więźba została przeżarta przez korniki, a ściany podejrzanie chwiały się na silniejszym wietrze. Udało mi się wyłowić kilka osmalonych cegieł z odciśniętymi kocimi łapkami. Czy należały do konstrukcji pierwotnego domu?
Ewolucja elewacji
Nowe domostwo wzniesione zostało na miejscu poprzedniego, prowizorycznego schronienia. Wg pierwotnego założenia miało mieć dach kryty antracytową dachówką. Dachówka miała zostać częściowo przeniesioną na elewację, na której znaleźć miały się również okładziny z desek modrzewiowych oraz bielone tynki, a także tarasy z impregnowanego betonu.
Każdy, kto widział wstępne wizualizacje zdziwi się, że finalnie dom pokryty został dachówką w kolorze naturalnej gliny. Projekt wyewoluował w stronę bardziej klasycznych, tradycyjnych wzorców. Wykończony zostanie drewnem, antracytową stolarką oraz czerwoną cegłą.
To ukłon w stronę tradycyjnego krajobrazu i bardziej tradycyjnego budownictwa. I prztyczek w nos dla mody, która lansuje ostatnimi czasy powierzchnie dachów w ciemnych kolorach: grafitach, antracytach, czerni. Czerwona dachówka sprowadzona została jako "renowacyjna". I prezentuje się pięknie, chociaż nowemu budynkowi daleko do zabytku architektury! W następnym etapie - projekt wnętrza.
SIEDLISKO POD PUŁTUSKIEM;
Lokalizacja: dw. Inwestora;
proj. Urszula Marszałek & Pracownia Architektoniczna AD;
Powierzchnia: 249 m2
Realizacja: 2018-2019.